25 września

Benefit Benebalm - nawilżający balsam do ust + mnóstwo darmowych próbek

Benefit Benebalm - nawilżający balsam do ust  + mnóstwo darmowych próbek
Witajcie kochane:*
Dziś chciałabym napisać o moim nowym ulubieńcu do ust;) Jakiś czas temu szukałam produktu, który będzie dobrze nawilżał i prezentował się na ustach dość apetycznie z lekkim kolorem. 
No i znalazłam balsam marki Benefit Benebalm.

Opis:
"Nawilżający balsam do ust z nutką koloru czerwonego różu.
Nasze balsamy do ust w ulubionych barwach, wzbogacone masłem mango i kwasem hialuronowym, nawilżają i odżywiają. Przebieraj w naszym asortymencie kolorów, by wybrać kolor, który najbardziej przypadnie Ci do gustu. Nakładaj bezpośrednio na usta, by podkreślić ich naturalną barwę lub na róż w płynie w odpowiednim kolorze, by utrwalić barwny efekt. Z każdą warstwą stają się wyraźniejsze. Można stosować bez umiaru."


Moja opinia:
Sztyft znajduje się w ładnym plastikowym opakowaniu z kropkami, wygląda dość luksusowo a plastik nawet po długim czasie się nie rysuje, nawet pomimo wrzucania go do torebki, w której znajduje się wszystko (ahh te kobiety). 
Aplikacja niezwykle łatwa, balsam sam sunie nam po ustach i już w pierwszej chwili po nałożeniu czujemy ulgę i nawilżenie.
Nie uwidacznia suchych skórek a powiedziałabym, że ukrywa je przed światem. Zapach ! Pachnie jak woda różana, bardzo intensywnie, mi ten zapach odpowiada, jednak dla osób, które nie przepadają za zapachem róży może on być zbyt mocny i odpychający. Kolor - możemy go stopniować, dodając kolejne warstwy produktu. Z każdą kolejną kolor jest bardziej wyrazisty. Benefit wypuścił kilka kolorów z tej serii, poniżej wkleję Wam przykłady:)
Wydajność, myślę, że to jedyny mały minus tego balsamu. Nie jest jakaś bardzo mała, jednak widać, że produktu dość szybko ubywa a sztyft ma zaledwie 3g. Pomimo to bardzo polecam :) Na moich ustach spełnił wszystkie swoje zadania:)

Cena: ok 92 zł / 3g



Oto wszystkie dostępne odcienie:



Od jakiegoś czasu dostaję bardzo dużo próbek, a to głównie dlatego, że znalazłam stronę, na której codziennie dodawane są linki z markami, które w danym czasie nam je proponują. Poniżej znajdziecie link, jednak nie jestem pewna czy wszystkie marki wysyłają do polski, możecie spróbować :)
http://www.latestfreestuff.co.uk/  - owa strona :)

A to próbki, które dostałam przez ostatnie dwa tygodnie:


A Wy? Znacie ten balsam ? Jaki jest Wasz ulubiony?
Zamawiacie darmowe próbki? Z jakich stron najczęściej korzystacie?

21 września

Avene Cleanance - żel do skóry tłustej i trądzikowej

Avene Cleanance - żel do skóry tłustej i trądzikowej
Witajcie Kochane :*

Dzisiaj o żelu, do którego zawsze wracam gdy inne dają plamę lub gdy moja cera zaczyna być kapryśna. Pierwszy raz stosowałam go dobrych kilka lat temu będąc we Włoszech, tam poleciła mi go koleżanka. Potrzebowałam wtedy czegoś bardzo oczyszczającego bo zmiana klimatu zrobiła swoje a moja twarz wyglądała jakby przejechał po niej traktor ;D Uratował mnie wtedy i ratuje mnie za każdym razem gdy sytuacja się powtarza.

Opis produktu:
"Cleanance żel delikatnie oczyszcza skórę tłustą lub trądzikową, nie wysuszając jej. Nadmiar łoju zostaje usunięty, naskórek oczyszczony przy zachowaniu fizjologicznego pH skóry. Skóra odzyskuje zdrowy wygląd. Łagodnie oczyszcza dzięki delikatnej bazie myjącej. 
Koi i łagodzi podrażnienia za pomocą glukonianu cynku oraz wodzie termalnej Avęne. Cleanance żel jest niezwykle wydajny w użyciu. Jego praktyczne w użyciu opakowanie zapewnia latwą aplikację produktu. Nie zawiera mydła. Produkt hipoalergiczny i nie powodujący powstawania zaskórników. "


Skład:
Avene Thermal Spring Water (Avene Aqua), Water (Aqua), Decyl Glucoside, Polysorbate 20,Disodium Cocoamphodiacetate, Ceteareth-60 Myristyl Glycol, Glycerin, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Sodium Chloride, Methyl Gluceth-20, Benzoic Acid, Cetrimonium Bromide, Cucubrita Pepo (Pumkin) Seed Oil (Cucubrita Pepo Seed Oil), Disodium EDTA, Fragrance (Parfum), Green 5 (CI61570), Lactid Acid, Phenoxyethanol, Tetrasodium EDTA, Yellow 5 (CI19140), Zinc Gluconate.

Moja opinia:
Tak jak pisałam powyżej - ten żel to ratunek na kaprysy mojej cery. Bardzo go lubię z wielu przyczyn, mianowicie - jest bardzo wydajny, jedno opakowanie starcza mi conajmniej na 4 miesiące codziennego stosowania. Zapach niewyczuwalny co również uznaję za plus, wolę gdy produkt jest bezzapachowy niż jak śmierdzi alkoholem lub innymi specyfikami. Bardzo przemyślane opakowanie - proste, ale zakrętka zamykana na odsuwanie, dziurka malutka - nie wylatuje nam więcej produktu niż byśmy chciały co wpływa na jego wydajność. Odnośnie działania, moim zdaniem jest to świetny żel dla osób zmagających się z tłustą cerą. TYLKO I WYŁĄCZNIE dla tych osób. Wysusza nam wszelkie wypryski i pomaga w ich gojeniu, reguluje produkcję sebum. Podczas regularnego stosowania żelu możemy zauważyć poprawę w stanie naszej cery. 
Odradzam go osobom, których cera jest sucha bądź łatwo się przesusza, żel może tylko pogorszyć sprawę.
Ja mam cerę mieszaną i stosuję go na zmianę z innym żelem do cery suchej. 

Cena: ok. 40 zł / 200 ml





A Wy znacie ten żel? 
Macie swój ulubiony produkt do oczyszczania twarzy?



18 września

Kat Von D - Lock it tattoo podkład

Kat Von D - Lock it tattoo podkład
Witajcie kochane :*

Jestem pewna, że każda z nas ma czasami gorsze dni, podczas których nasza skóra wymaga większego krycia niż zazwyczaj. Zaskórniki, krostki, trądzik i blizny odbierają nam pewność siebie i powodują, że chowamy głowę w szal przechodząc po ulicy. Dobry podkład sprawia, że nasza pewność siebie rośnie, bynajmniej ja tak mam. Nigdy nie cieszyłam się idealną cerą i nadal się z tym nie pogodziłam, ale uświadomiłam sobie, że dobre krycie w te gorsze dni może zmienić mój nastrój. 

Moim faworytem wśród podkładów jest estee lauder, jednak chciałam spróbować czegoś nowego co może okazać się jeszcze lepsze. Przeglądając vlogi, recenzje innych blogerek postawiłam na Kat Von D Lock - it tattoo. Co o nim myślę? Spójrzcie poniżej :)

Opis:
Mocno kryjący podkład. Zapewnia pełne krycie i długotrwały efekt.
Produkt zatuszuje blizny, przebarwienia, zaczerwienione naczynka, tatuaże, czy też blizny po poparzeniach. Nie zawiera parabenów. 


Skład:
 Water, Dimethicone, Phenyl Trimethicone, Trimethylsiloxysilicate, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Polysilicone-11, Butylene Glycol, Isononyl Isononanoate, Silica Dimethicone Silylate, Dimer Dilinoleyl Dimer Dilinoleate, Dimethicone Crosspolymer, Glycerin, Isododecane, Sodium Chloride, Methicone, Glyceryl Caprylate, Calcium Carbonate, Sorbitan Sesquioleate, Trihydroxystearin, Potassium Sorbate, Methylpropanediol, Caprylhydroxamic Acid, Disodium Edta, Peg/Ppg-18/18 Dimethicone. May Contain (+/-):CI 77891 (Titanium Dioxide), CI 77492 (Iron Oxide), CI 77491 (Iron Oxide), CI 77499 (Iron Oxide).

Moja opinia:
Z niecierpliwością czekałam na to aż ten podkład wprowadzą do UK. Byłam pod wielkim wrażeniem jeszcze zanim złapałam go w swoje dłonie. Czy mnie rozczarował? Niestety trochę tak... ale po kolei.. jeśli chodzi o konsystencję to jest ona zbita i treściwa, coś na podobieństwo kryjącego korektora. Aplikując go palcami mam wrażenie, że wcieram korektor (używając beauty blendera jest o wiele łatwiej). Zapach praktycznie niewyczuwalny co jest dla mnie plusem. Opakowanie jest według mnie bardzo praktycznie a do tego ładne - otrzymujemy produkt z pompką w stylowym obramowaniu. Ładnie prezentuje się na toaletce. Teraz chciałabym przejść do najważniejszej kwestii, a mianowicie do jego działania. 
Nakładając go pierwszy raz byłam zakochana i zaskoczona jak świetnie kryje. Cudo! Więc co mnie tak rozczarowało? Po kilku godzinach zaczął wchodzić w wszystkie zmarszczki - to był pierwszy etap rozczarowania. Następne były tylko gorsze. Pod koniec dnia praktycznie nie miałam go na twarzy. Jak na taką cenę jest dość nietrwały a przy złym doborze kosmetyków pielęgnacyjnych bardzo się waży. 

Polecam go na krótkie wyjścia np. do kina, na kawę z koleżankami czy randkę.
Przy dłuższej imprezie lub przy długim dniu w pracy może się nie sprawdzić. 
Estee Lauder nadal jest moim numerem 1 ! :)

Cena: ok 110 zł / 30 ml

Mój odcień: Light 48 



Tak prezentuje się na skórze od razu po nałożeniu:


A Wy? Używałyście już tego podkładu bądź możecie polecić inne produkty od Kat Von D?


14 września

Tony Moly sztyft pod oczy Panda's dream

Tony Moly sztyft pod oczy Panda's dream
Witajcie Kochane :)

Po hiszpańskim słońcu okolice moich oczu były trochę podrażnione, użyłam słabszego filtra by się mocniej opalić no i problem bo potem ciężko było się pomalować, skóra piekła. Potrzebowałam ukojenia i nawilżenia. Wybrałam sztyft z Tony moly, który dodatkowo bardzo słodko wygląda :)

Marka Tony Moly to nowość Sephorze, stąd też niewiele osób będzie ją kojarzyło, dlatego krótka zmianka o firmie:

Tony Moly jest koreańską firmą kosmetyczną, założoną w 2006 roku, która zachwyca nas swoimi uroczymi opakowaniami w kształcie zwierzątek, owoców, warzyw, jajek czy ust.
Kosmetyki Tony Moly bazują na naturalnych składnikach i nie są testowane na zwierzętach.
Ceny produktów można zaliczyć do średniaków, raczej na każdą kieszeń. Czego możemy chcieć więcej? :)


Wracajmy do recenzji produktu pod oczy:)

Opis:
"Krem pod oczy przeciw zmarszczkom, obrzękom i cieniom.
Krem w formie sztyftu nawilża i w jednej chwili orzeźwia tę wrażliwą strefę skóry. Zawiera ekstrakt z bambusa o właściwościach nawilżających i odżywczych, który przywraca skórze blask i redukuje widoczność płytkich i głębokich zmarszczek."

Zalecenia stosowania:
"Aplikować sztyft od wewnątrz na zewnątrz konturu oka i delikatnie wklepać opuszkami palców dla lepszego wchłonięcia. 
Podpowiedź: włożyć do lodówki dla jeszcze większego efektu orzeźwienia.'


Moja opinia:
Przeuroczy produkt, który w dodatku ma świetne działanie ! Jestem w nim zakochana i na pewno na jednej pandzie się nie skończy. Krem-żel otrzymujemy w formie wysuwanego sztyftu, konsystencja zbita, jednak po kontakcie ze skórą tworzy wilgotną i chłodną warstwę, która szybko się wchłania. Zapach orzeźwiający i lekko kremowy, wyczuwam lekką woń bambusa i mentolu. Jeśli chodzi faktycznie o samo działanie to sztyft przynosi natychmiastową ulgę i pobudza trochę moją skórę, która jest naciągnięta, nawilżona i miękka. Z tym spłycaniem zmarszek raczej dam sobie spokój bo wątpie by tak niski cenowo kosmetyk zdziałał cuda. Fajny gadżet, który noszę ze sobą w torebce od czasu zakupu. Często łapie się na tym, że mając go pod ręką nakładam go co kilka minut, właśnie przez ten przyjemny efekt chłodzenia :) 



Cena: ok. 49 zł/ 9 g

A Wy testowałyście już produkty marki Tony Moly?




11 września

Korres - błyszczyk z olejkiem wiśniowym

Korres - błyszczyk z olejkiem wiśniowym
Witajcie Kochane:*
Miałam na blogu malutki zastój, ale tak jak pisałam w poprzednim poście - byłam na wycieczce i nie miałam czasu na pisanie postów:)
Właśnie w Hiszpanii znalazłam nowego ulubieńca do ust, natknęłam się na markę Korres przypadkiem, właściwie wcale jej nie szukałam bo była mi totalnie nie znana, ale będąc przejazdem w Barcelonie weszłam do Sephory poszukując jakiegoś nawilżacza do ust, który przy okazji doda im lekkiego blasku. Pani pracująca w sklepie od razu przyniosła mi ten produkt. O szczegółach tego błyszczyka napiszę niżej;)

Opis produktu:
"Rozświetlający błyszczyk do ust z nawilżającym olejkiem wiśniowym. Jego lekka formuła pozwala na naturalne i trwałe wykończenie makijażu, a zawarte w błyszczyku witaminy C i E, pielęgnują oraz nawilżają usta. "

Skład:
Polybutene, Hydrogenated Polydecene, Synthetic Wax, Silica, PVP/Hexadecene Copolymer (VP/Hexadecene Copolymer), Octyldodecanol, Hydrogenated Jojoba Oil (Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil), Anise Alcohol, Aroma (Flavor), Ascorbyl Palmitate, Citric Acid, Lauryl PCA, Lecithin, Phenoxyethanol, Prunus Avium (Sweet Cherry) Seed Oil, Prunus Cerasus (Bitter Cherry) Seed Oil, Tocopherol, Calcium Aluminum Borosilicate, Synthetic Fluorphlogopite; (+/- (May contain): CI 15985 (Yellow 6 Lake), CI 45410 (Red 28 Lake),CI 77491 (Iron Oxide), CI 77492 (Iron Oxide), CI 77499 (Iron Oxide), CI 77891 (Titanium Dioxide).

Moja opinia:
Tak jak pisałam wyżej, błyszczyk był zupełnym przypadkiem w mojej kosmetyczce, ale jednocześnie był to strzał w dziesiątkę. Jest to nie tylko gadżet, ale gdy mam suche usta to mój nowy must have. W jednym opakowaniu znajdziemy jakoby dwa produkty: świetny nawilżacz, który w krótkim momencie usuwa uczucie ściągniętych ust i suchych skórek oraz produkt, którym możemy dopełnić nasz makijaż. Nie mam co do niego żadnych zastrzeżeń, od kiedy go mam jest w mojej torebce praktycznie zawsze. 
Pielęgnacja plus piękne rozświetlenie ust? Czego chcieć więcej.
Zapach lekki, zupełnie niechemiczny, wyczuwam w nim wisienkę, ale delikatnie.
Wydajności produktu nie jestem w stanie opisać bo mam go dwa tygodnie, ale wiem, że potrzeba niewielkiej ilości by pokryć nim usta, więc to jak najbardziej na plus.
Nadaje ustom piękny kolor, który nie rzuca się bardzo w oczy.
Nie klei się i nie trzeba odklejać od niego włosów :D

Jak będziecie miały okazję go kupić lub poszukujecie nawilżającego błyszczyka to jak najbardziej polecam :)

Cena: 99 zł/ 6ml

Mój odcień: Coral






A Wy macie swój ulubiony błyszczyk? Znacie markę Korres?


Copyright © 2016 Kamelijaaa , Blogger