01 listopada

Skin 79 - Oczyszczająca maska z zieloną herbatą

Skin 79 - Oczyszczająca maska z zieloną herbatą
Hej Kochane :)

Dzisiejszym gościem będzie Skin 79 - Green Tea purifying clay mask czyli tak jak w temacie - oczyszczająca maska z zieloną herbatą.

Opis:

  • maseczka do twarzy na bazie glinki kaolin
  • produkt zawiera: zieloną herbatę, puder z ziaren czerwonej fasoli, glinkę bentonitową
  • maska posiada działanie oczyszczające, odświeżające i przeciwzapalne
  • produkt usuwa martwy naskórek, działa regenerująco i tonizująco
  • maska pozostawia skórę gładką, świeżą, jasną i promienną 


Sposób użycia: 

1. Dokładnie umyj twarz i użyj tonera. 
2. Na oczyszczoną skórę nałóż maskę pomijając okolice oczu i ust. 
3. Po 10 minutach wykonaj masaż nosa i strefy T. 
4. Ponownie umyj twarz i użyj tonera.


Moja opinia:

Maskę kupiłam zupełnym przypadkiem - znowu w Tk maxxie. Spojrzałam pierw na logo marki, potem przeczytałam dla kogo skierowany jest produkt. Ja mam cerę tłustą więc bez zawahania włożyłam maskę do koszyka. Maska znajduje się w solidnym, plastikowym słoiczku. 
Po odkręceniu wieczka zaczynamy czuć cudowny zapach zielonej herbaty, nie jest on sztuczny a przypomina mi zapach mgiełek do ciała z tym składnikiem. Masa ma zielony kolor z widocznym pudrem z ziaren czerwonej fasoli. 



Maska oparta jest na kaolinie i glince bentonitowej, które mają silne działanie oczyszczające, detoksykujące i przeciwzapalneZielona herbata jak już pewnie z doświadczenia wiecie (ja stosuję olejek bezpośrednio na wypryski) pomaga przy stanach zapalnych skóry, tonizuje, odświeża i regeneruje.  Wysoko w składzie znajduje się również puder z czerwonej fasoli, który jest naturalnym peelingiem i pomaga usunąć martwy naskórek. Myślę, że maska nada się zarówno dla cery tłustej, jak i suchej.

Maskę nakładam na twarz i zostawiam na 10 minut, następnie spryskuję twarz wodą termalną i kolistymi ruchami wykonuję peeling z pozostałości ziarenek fasoli, po chwili całość zmywam. 
Moja twarz jest widocznie rozświetlona, świeża, miękka i wygładzona. Jestem nią naprawdę zachwycona bo bałam się, że moja skóra będzie ściągnięta lub wręcz obolała jak przy innych maseczkach oczyszczających  a nic takiego nie miało miejsca. 
Moim zdaniem jest warta każdego grosza. 


Cena: ok. 50 - 70 zł / UWAGA! 95 ml

A Wy? Lubicie markę Skin79 ? Jakie produkty tej marki polecacie?



16 października

Bomb Cosmetics - babeczki i bomby do kąpieli

Bomb Cosmetics - babeczki i bomby do kąpieli

Krótko o firmie:
 "Bomb Cosmetics to producent wyjątkowych kosmetyków i akcesoriów typu: musujące kule, kremowe babeczki i kuleczki do kąpieli. Produkty marki bazują na naturalnych składnikach i czystych olejkach eterycznych (np.: jaśmin, ylang ylang, drzewo sandałowe, kadzidłowiec, geranium) które zapewniają niesamowity aromat podczas kąpieli w wannie. Kosmetyki Bomb Cosmetics są wykonywane ręcznie i oczarowują ciekawymi kolorami, kształtami i zapachami. Produkty zmiękczają twardą wodę, intensywnie nawilżają skórę oraz gwarantują niezapomniany relaks, odprężenie i ukojenie zmysłów."

Sposób użycia babeczek i bomb:
Należy wrzucić babeczkę do wanny z ciepłą wodą. Po kąpieli trzeba pamiętać o dokładnym spłukaniu wanny.
Wielkie plusy to :
+ produkty nie są testowane na zwierzętach
+ ręcznie wytwarzane
+ naturalne olejki eteryczne

Moja Opinia:
Dostałam cały zestaw bomb i babeczek (to co widać na zdjęciach to 1/3 tego co miałam) na dzień kobiet od mojego męża. Nie mogę zapomnieć mojego zachwytu kiedy zobaczyłam wielką torbę sygnowaną logiem BC wypełnioną po brzegi kulami, babeczkami, mydełkami. Mąż trafił w dziesiątkę bo niejednokrotnie mówiłam, że lubię wszelakie kosmetyki do kąpieli. 
Każda babeczka i kula to inne zestawienie zapachów, kolorystyki oraz przesłodkich motywów. 
Nie miałam ani jednej, o której mogłabym napisać, że się nie sprawdziła czy mnie w jakimś stopniu zawiodła. 
Do ciepłej wody wrzucamy naszego wybrańca i czekamy aż się rozpuści, ja zazwyczaj idę zrobić sobie herbatę a gdy wracam zapach unosi się już po całej łazience i niezwykle koi moje zmysły.
W przypadku bomby otrzymujemy jeszcze kolorową wodę w zależności od koloru naszej kuli. 
Niejednokrotnie miałam kąpiel pełną brokatowych drobinek czy kawałków owoców, które wtopione były w kosmetyk. Każda kobieta marzy o TAKIEJ chwili dla siebie, prawda??:)
Po kąpieli nie używam już balsamu bo skóra jest nawilżona no i pachnąca :)

Którą opcję ja wybieram?
Myślę, że kula jest lepszym wyborem bo po pierwsze jest większa i można ją podzielić na dwie kąpiele (ja nigdy nie dzielę bo lubię mieć dużo wody w wannie i wiadomo czym więcej produktu tym większa intensywność), ma większe właściwości nawilżające i to czuć od razu po kąpieli, nasza woda jest kolorowa :)


Cena kuli: ok. 13, 90 zł /160g      £ 2.99 
Cena babeczki: 11, 90 zł / 50g    -II-






Myślę, że to świetny pomysł na prezent dla każdej kobiety i nastolatki. 

A Wy? lubicie kule do kąpieli? Znacie te z Bomb Cosmetics?

13 października

Holika Holika - Dodo Cat oczyszczająca pianka 3 w 1

Holika Holika - Dodo Cat oczyszczająca pianka 3 w 1

Opis:
"Holika Holika Dust-out DODO CAT 3in1 Trans Foam Cleanser - Głęboko oczyszczająca pianka do codziennej pielęgnacji skóry. Usuwa wszelkie zanieczyszczenia skóry (kurz, pozostałości makijażu, sebum). 
  • Produkt zawiera glinkę kosmetyczną (kaolin) bogatą w makro- i mikroelementy. Składnik ten przyciąga i wiąże toksyny, metale ciężkie i zanieczyszczenia, które występują w organizmie. Bierze również udział w absorpcji zbędnych produktów przemiany materii, poprawiając kondycję cery a także pochłania sebum i oczyszcza skórę
  • Pianka działa antyseptyczne zapobiegając rozwojowi bakterii co może być przyczyną stanów zapalnych skóry. Reguluje także pH skóry, zmniejszając skłonność do podrażnień.
  • Dzięki obecności specjalnie opatentowanego składnika produkt tworzy barierę ochronną na skórze, która chroni cerę przed zanieczyszczeniami, pyłem, kurzem oraz innymi szkodliwymi substancjami obecnymi w środowisku
  • Produkt może być użyty jako pianka do głębokiego oczyszczania skóry, jako delikatny peeling złuszczający lub maseczka oczyszczająca"
 Sposób użycia:
  • Głęboko oczyszczająca maseczka: Aplikować na skórę grubszą warstwę produktu. Po 2-3 minutach gdy maseczka już zastygła na skórze zmyć ją letnią wodą
  • Delikatnie złuszczający peeling do twarzy: Aplikować na suchą skórę, delikatnie masować 1-2 minuty, zmyć letnią wodą
  • Pianka oczyszczająca do codziennego użytku: Niewielką ilość produktu nanieść na twarz delikatnie masując do utworzenia delikatnej pianki myjącej. Zmyć letnią wodą
Skład:
WATER, KAOLIN, GLYCERIN, POTASSIUM HYDROXIDE, STEARIC ACID, MYRISTIC ACID, BENTONITE, 1,2-HEXANDIOL, TITANIUM DIOXIDE, POLYVINYL ALCOHOL, POLYETHYLENE, CANADIAN COLLOIDAL CLAY, CHROMIUM HYDROXIDE GREEN, CANANGA ODORATA FLOWER OIL, PELARGONIUM GRAVEOLENS FLOWER OIL, CITRUS AURANTIUM BERGAMIA(BERGAMOT)FRUIT OIL, JUNIPERUS MEXICANA OIL, EUCALYPTUS GLOBULUS LEAF OIL, CORIANDRUM SATIVUM(CORIANDER)FRUIT OIL, ALLANTOIN, PEG-8, CAPRYLYL GLYCOL, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED EXTRACT, PPG-1-PEG-9 LAURYL GLYCOL ETHER, BUTYLENE GLYCOL, HEDERA HELIX (IVY) EXTRACT, PHYTIC ACID, SODIUM POLYACRYLATE, DISODIUM EDTA,

Moja opinia:

Dorwałam ten produkt w Tk maxx jakiś czas temu. Zawsze jak widzę firmę Holika Holika i jest to kosmetyk przeznaczony do skóry mieszanej lub tłustej - od razu ląduje w koszyku. Moja skóra bardzo dobrze współgra z azjatyckimi kosmetykami i każdy jeden okazuje się moim hitem;)
Dodo cat 3 w 1 to przede wszystkim produkt do oczyszczania twarzy z makijażu lub jego pozostałości. Nie używałam go jak producent poleca - czyli jako peeling czy maskę do twarzy bo do tego celu mam inne kosmetyki. 
Nie pokażę Wam tego na zdjęciu (zużyłam już całą tubkę), ale konsystencja dodo cat przypomina pastę do mycia twarzy, która w zetknięciu z wodą zamienia się w obfitą pianę. Świetnie współgra z wszelkiego rodzaju szczotkami i urządzeniami (ja mam foreo lunę).
Kaolin w składzie sprawia,że twarz jest dokładnie doczyszczona i mimo tego, że zawsze potem przemywam twarz tonikiem nie znajduję ani jednego śladu brudu na płatku kosmetycznym.  
Pianka jest bardzo wydajna, wystarczy malutka ilość by dokładnie umyć buzię:)
Jedyny minus to fakt, że pianka zupełnie nie nada się dla cer suchych ani wrażliwych bo może bardzo przesuszyć skórę. Ja stosowałam go na zmianę z innym żelem. 


Cena: 50 - 60 zł /120 ml


A Wy? Miałyście ten produkt bądź polecacie inne produkty marki Holika Holika?:)



10 października

Makijaż bez tajemnic - Rae Morris

Makijaż bez tajemnic - Rae Morris
Witajcie kochane:* 
 Dziś chcę Wam przedstawić moją ulubioną książkę o makijażu. "Makijaż bez tajemnic" - Rea Morris to poradnik, który wpadł w moje dłonie przez niezupełny przypadek. Szukałam książki idealnej, którą mogę zamówić w ciemno bez obejrzenia jej wcześniej w księgarni. Obejrzałam mnóstwo filmów na Youtube na temat różnorakich makijażowych cudeniek i ta okazała się numerem jeden wśród wszystkich, opiniami przebiła nawet znaną Bobbi Brown. Ja jestem nią zachwycona a dlaczego? Przeczytajcie poniżej:)
Tytuł: Makijaż bez tajemnic
 Autor: Rae Morris
 Ilość stron: 254 
Wydawnictwo: Galaktyka 

Książka jest idealna dla początkujących jak i dla zaawansowanych miłośniczek makijażu. Każda z nas mimo poziomu może znaleźć coś dla siebie oraz zapoznać się z trikami prosto z czerwonego dywanu. 
Poradnik podzielony jest na działy, kolejno:
 - podstawy
 -przygotowanie skóry 
- brwi
 - sztuczne rzęsy 
- tabela kolorystyczna cieni
 - oczy 
- oczy azjatyckie
 - po 40
 - modelowanie 
- podkład 
- bronzery
 - rozświetlanie 
- usta i policzki 
- makijaż w 10 minut 
- galeria prac Rae

 ... każdy z nich jest opisany w sposób, który zrozumie nawet największy laik. Największą zaletą jest podparcie wszystkich informacji prześlicznymi zdjęciami. Każdy makijaż oka opisany jest krok po kroku, dzięki temu łatwo odwzorować każdy z nich. Jestem zachwycona tą pozycją. Wcześniej oglądałam youtuberki a teraz o wiele bardziej idę w stronę książek. Dzięki temu mam najważniejsze informacje w jednym miejscu, do których mogę wrócić w każdej chwili, gdy tego potrzebuję. Jest to idealny prezent, dla każdej kobiety, która chce się rozwinąć lub nie wie jak zacząć swoja przygodę z makijażem;)

13 września

Tony Moly - Gold black sugar mask Złuszczająca maseczka do twarzy

Tony Moly - Gold black sugar mask Złuszczająca maseczka do twarzy
Witajcie Kochane:*

Dziś mam dla Was scrub - maskę od koreańskiej marki Tony Moly.

Opis:
"Dzięki zawartości ekstraktu z miodu, czarnego cukru oraz pyłu złota maseczka doskonale złuszcza martwy naskórek pozostawiając skórę delikatną i nawilżoną. 
Wyrównuje koloryt skóry jednocześnie ją odświeżając i wygładzając. "


Sposób użycia: 
Łagodnie i delikatnie wmasuj produkt w świeżo oczyszczoną twarz. Pozostaw na 10-15 minut. Mimo cudownego zapachu postaraj się nie zjeść tej maseczki! Spłucz ciepłą wodą. Stosuj raz w tygodniu.

Moja opinia:
Zacznę od opakowania, które przypadło mi do gustu. Prosty, ładny, i solidny plastikowy słoiczek utrzymany w kolorystyce karmelowo-brązowej. Po odkręceniu wieczka mamy plastik, który zabezpiecza nam maseczkę przed powietrzem i czynnikami zewnętrznymi co powoduje, że składniki aktywne oraz zapach nie ulatniają się. Słoiczek umożliwia nam wydobycie kosmetyku i zużycie go do końca. Sam kosmetyk to gęsta masa cukrowo-miodowa w kolorze ciemnego brązu. Osobiście przypomina mi spalony karmel :D
Zapach bardzo przyjemny, słodki i zachęcający do natychmiastowej konsumpcji. 
Przechodząc do sedna, czyli działania mam dość pozytywne odczucia. Drobinki cukru doskonale ścierają martwy naskórek powodując, że nasza skóra po użyciu będzie gładziutka. Po wmasowaniu produktu w skórę zostawiamy go na 10 minut, tak jak zwykłą maseczkę. W tym czasie miód zawarty w maseczce nawilża twarz po wcześniejszej eksfoliacji. Pamiętaj !! Nie zmywaj maseczki od razu! Cały efekt widać dopiero po 10 minutach:) Po użyciu kosmetyku skóra jest napięta, gładka i rozświetlona a przy tym nawilżona. Gold black sugar używam raz na tydzień, na zmianę z mocniejszymi peelingami. Jestem bardzo zadowolona z zakupu i polecam tym, które mają cerę tłustą, mieszaną lub normalną. Dla wrażliwych i suchych drobinki cukru mogą okazać się za bardzo ścierające. 
Dla wahających się mogę dodać, że jest to kosmetyk naturalny, bez zbędnych dodatków w składzie:)

Cena: 59.90 zł / 100 ml
+ Ja kupiłam w tk maxx za 8 funtów





A Wy? Znacie ten produkt? Lubicie koreańskie kosmetyki do pielęgnacji?


07 września

Zastosowania oleju kokosowego

Zastosowania oleju kokosowego
Witajcie Kochane :*
Jak już wcześniej pisałam na podróż poślubną wybrałam się do Tajlandii i tam znalazłam to, co już pewnie większość z Was posiada w swoich kosmetyczkach, szafkach kuchennych oraz na półce w łazience. Mowa o oleju kokosowym, którego zastosowanie jest na tyle szerokie, że ja średnio wierzyłam w cuda, o których pisały dziewczyny na swoich blogach. Podczas naszej wyprawy zdecydowałam się zakupić kilka rodzajów olejku bo wiedziałam, że akurat w tamtych stronach świata nie będzie mowy o mieszaniu czy sprzedawaniu olejku typu 20% kokosa w kokosie. Na dzień dzisiejszy jestem bardzo zadowolona i tym z Was, które nie miały z nim do czynienia szczerze polecam:)


Opiszę Wam kilka kosmetycznych zastosowań tego cuda, które osobiście rekomenduję:

1. Całonocna maseczka do twarzy

Idealnie sprawdza się przy cerach, które na codzień męczone są kuracją przeciwtrądzikową. Ja bardzo wysuszyłam sobie skórę i pomimo używania matujących kosmetyków moja cera wciąż się świeciła, zapomniałam o zależności, która mówi, że czym bardziej wysuszymy skórę tym więcej sebum będzie produkowała :P Święta prawda! Zalecam by na noc dopieścić ją olejkiem, który dogłębnie nawilży naszą twarz a rano obudzimy się z gładką i mile napiętą skórą:) Dodatkowo wspomnę, że kokos działa przeciwgrzybiczo i hamuje stany zapalne trądziku. Same plusy, prawda?:)
Te, które nie mają problemów z krostami też mogą wzbogacić swoją pielęgnacje o maseczkę, na pewno nie zaszkodzi a może zdziałać cuda:)
Jak stosować? Zamiast kremu na noc, okrężnymi ruchami nakładamy olejek. Ja zazwyczaj czekam chwilę aż nieco "wsiąknie" w skórę a następnie kładę się spać.

2. Maseczka na włosy

Raz lub dwa razy w tygodniu nakładam olejek na skórę głowy i włosy. Po 2 godzinach zmywam i myję szamponem. Efekt? Włosy są idealnie gładkie i lśniące. Dodatkowo moje zniszczone końcówki nie wyglądają aż tak tragicznie jak przed olejowaniem:)

3. Maść na suche partie ciała

Mój osobisty ratunek na suche pięty, łokcie i kolana:) Po kąpieli wsmarowuje w miejsca, które potrzebują większego nawilżenia, robię to tak często jak mam na to ochotę. Dodatkowo mój mąż bardzo lubi ten zapach. Czasami mieszam z balsamem, którego działanie nie jest dostateczne co do moich potrzeb.

4. Olejek do demakijażu

Po przeczytaniu książki o sekretach urody koreanek postanowiłam na stałe wprowadzić olejek do demakijażu jako pierwszy punkt pielęgnacji twarzy. Olej rozpuszcza inne produkty tłuste, np. podkład do twarzy. Demakijaż staje się łatwiejszy a buźka jest dokładniej wyczyszczona. Następnym składnikiem jest produkt na bazie wody, czyli żel do twarzy. Zazwyczaj używałam olejków koreańskich, ale pani w jednym ze sklepów zaproponowała bym kupiła olejek kokosowy bo działanie ma identyczne a cena dużo niższa. Świetnie zmywa nawet wodoodporny makijaż:)
Jak stosować? Proponuję lekko zmoczyć twarz a następnie wmasować olejek w skórę. Potem albo zmywam wodą albo ściągam dużym płatkiem kosmetycznym :)

5. Wybielanie zębów

Słyszałam, że ssanie olejku kokosowego na czczo wybiela zęby. Nigdy tego nie stosowałam, ale wiele osób ten sposób rekomenduję. Może kiedyś przetestuję:)

6. Peeling

Olejek pomieszany z brązowym cukrem to domowy sposób na złuszczenie martwego naskórka. Proporcje zależą od Was. Ja dodaję sporo cukru bo potrzebuję głębszego złuszczenia.

7. Balsam do ust

Idealnie nawilżone usta i świetna podstawa pod matowe pomadki do ust :)



A Wy? Używacie oleju kokosowego do codziennej pielęgnacji?:)

20 lipca

Golden Rose - Longstay liquid matte lipstick

Golden Rose - Longstay liquid matte lipstick
Witajcie Kochane:*

Nie było mnie tutaj bardzo długo, ale niestety cierpiałam na ciągły brak czasu. 
Przygotowania do ślubu, praca a następnie półtora miesiąca nie było mnie na miejscu.
Spróbuję szybciutko nadrobić zaległości, jednak już teraz wiem, że posty nie będą dodawane tak cześniej jak kiedyś, ale zapewniam, że mam mnóstwo nowości z Azji, o których będę pisała jak tylko zabiorę się do testów:)

Do rzeczy: dziś chciałabym opisać kultową już pomadkę marki Golden Rose. Zdaję sobie sprawę, że co druga z Was już ma ją w swojej kosmetyczce a jak nie to na co czekacie?:) Ja długo zwlekałam, przede wszystkim ma to związek z tym, że nie są dostępne w UK a bynajmniej ja ich tutaj nie mogłam znaleźć. Moja wielka miłość narodziła się podczas próbnego makijażu na ślub, gdy makijażystka postanowiła, że jest trwała i przetrwa całą noc podczas mojego wielkiego dnia:) Ja początkowo nie byłam przekonana bo pomimo tego, że przeczytałam mnóstwo opinii to coś mnie od tej pomadki odpychało a teraz? Teraz mogę śmiało stwierdzić, że nawet mój ukochany MAC poszedł w odstawkę.

Opis produktu:
"Pomadka w płynie gwarantuje perfekcyjne, pełne pokrycie ust matowym kolorem przez wiele godzin, bez uczucia przesuszenia i lepkości. Lekka formuła wzbogacona w witaminę E i olej z awokado sprawia, że usta stają się niezwykle nawilżone i gładkie. Elastyczny aplikator i kremowa konsystencja zapewniają wygodne rozprowadzanie produktu. Po aplikacji należy odczekać chwilę, aby uniknąć rozmazania.
Produkt łatwo można zmyć przy pomocy dwufazowego płynu do demakijażu."


Moja opinia:
Tak jak pisałam powyżej, jest to mój numer jeden jeśli chodzi o matowe pomadki. Na ślubie miałam mieszankę kolorów 06 i 09, ponieważ potrzebowałam idealny kolor odzwierciedlający kolor moich butów. Nałożona na balsam do ust a następnie spryskana primerem przetrwała caluśką noc, sama byłam pod wrażeniem bo poprawiałam ją tylko raz z przyzwyczajenia a nie z potrzeby. Po nałożeniu należy chwilę odczekać, aby pomadka "wgryzła" się w usta, nie trwa to długo a nasze usta zupełnie się nie kleją, nie czuć żadnego dyskomfortu, który przykładowo czułam przy pomadkach od Bourjois. Opakowanie plastikowe a jednak bardzo solidne i trwałe. Nie mogę się niczego doczepić. Wachlarz kolorów jest niestety ubogi, ale każdy znajdzie coś dla siebie:)

POLECAM !!!!!

Cena: 19.99 zł / 5.5 ml

Swatche kolorów, które posiadam:

(od lewej: 04, 06, 07, 09, 22)




A Wy? Jakie macie doświadczenia z produktami Golden Rose?

25 stycznia

The Body Shop - Vitamin E overnight serum in oil

The Body Shop - Vitamin E overnight serum in oil
Witajcie Kochane:*

Podczas mrozów potrzebowałam dodatkowego nawilżenia, same kremy nie wystarczały i tak oto trafiłam na Serum na noc z The body Shop, kupiłam przypadkiem szukając sukienki na święta w Tk Maxx. Cena wydawała mi się bardzo korzystna w stosunku do pozytywnych opinii na temat tej serii.

Opis produktu:
"Obudź się z odnowioną i odżywioną skórą z tym innowacyjnym lekkim olejkiem, który łączy w sobie moc serum i oleju. Jego cel to uzupełnienie i naładowanie skóry przez noc. Następnego ranka, skóra wygląda świeżo, bardziej promienie i jest wypoczęta.

• Nadaje się do wszystkich rodzajów skóry 
• wzbogacony w witaminę E i olej sezamowy z Nikaragui
• Wzbogacony w nasze najwyższe stężenie oleju kiełków pszenicy 
• 8-godzinne nawilżenie
• W godzinach porannych, skóra jest odświeżona
• łagodzi drobne zmarszczki
• Nie tłusta, szybko wchłaniająca się lekka formuła
• bez parabenów "


Moja opinia:
Kupując ten olejek nie miałam wobec niego większych oczekiwań, był w dobrej cenie, dlatego go wzięłam myśląc - a nóż oddam mamie. Po dokładnym oczyszczeniu twarzy nakładałam go co 3 dzień z racji tego, że w pozostałe dni używam retinoidów i bałam się, że forma oleju nie jest dobra dla mojej łatwo zapychającej się cery. Po każdej aplikacji rano budziłam się z ładnie nawilżoną skórą, suche skórki w szybkim tempie znikały a moja cera faktycznie wyglądała na wypoczętą. Nie odnotowałam żadnych problemów z zapychaniem ani z nadmiernie przetłuszczającą się skórą w ciągu dnia. Teraz stosuje go naprzemiennie z innymi nawilżaczami i retinoidami. Jego działanie jest świetne, ale nie chcę przyzwyczaić mojej cery jak to zazwyczaj robiłam wcześniej. Serum stosuje zamiast całonocnej maski na twarz a tą zamianę uważam za jedną z lepszych bo i efekty są bardziej widoczne:) Jeśli chodzi o kwestię łagodzenia zmarszczek to nie zauważyłam takowej, ale póki co aż tak tego nie potrzebuję więc nie ubolewam nad tym. 
Serum mieści się w różowej, szklanej buteleczce. Bałam się, że z moimi zdolnościami szybko ją stłukę, ale wykonanie bardzo solidne. Do odpowiedniego dozowania produktu mamy pipetę, bez której nie wyobrażam sobie tego produktu bo sam w sobie jest ciężki i gdybym wylała więcej to wchłaniałby się aż do rana:D Mała kropelka wystarczy na całą twarz. Zapach taki sam jak całej linii z Vitaminą E, kremowy, lekki.
Polecam produkt dla cer potrzebujących nawilżenia zarówno po walce z trądzikiem jak i takich, które są zmęczone mrozami a potrzebują odświeżenia.

Cena: około 30 dolarów/ ja kupiłam za 8 funtów w tk maxx a ceny w złotówkach niestety nie mogłam znaleźć.




A Wy? Stosujecie jakieś produkty przeznaczone na noc?

19 stycznia

The Body Shop - Shade adjusting drops czyli jak zmienić odcień podkładu

The Body Shop - Shade adjusting drops czyli jak zmienić odcień podkładu
Witajcie kochane:*

Zastanawiałyście się pewnie co zrobić z podkładem, który jest o drobinę za ciemny i nie pasuje do koloru reszty naszego ciała. Ja zazwyczaj innego koloru podkładu używam latem a innego zimą i bardzo często wyrzucałam do kosza buteleczkę z zawartością 1/2 bo nie lubię mieszać ze sobą podkładów o innym działaniu. Ostatnio odkryłam sposób by uniknąć wyrzucania pieniędzy w błoto i sprawić by mój ulubiony podkład na nowo zagościł na mojej twarzy. Często też źle dobierałam kolor w drogerii i w rzeczywistości kompletnie nie pasował do mojej karnacji, takim oto sposobem moje przyjaciółki miały nowe łupy w swojej kosmetyczce a ja kolejny raz musiałam szukać odpowiedniego odcienia.
Przeglądając strony internetowe znalazłam to cudo - The Body Shop Shade Adjusting Drops.


Moja Opinia:

Jestem bardzo zadowolona z produktu bo za pomocą jednej kropli jestem w stanie otrzymać podkład o ton jaśniejszy od koloru wyjściowego. Dodając większą ilość możemy rozjaśnić nasz podkład o kilka tonów co jest bynajmniej dla mnie wielkim ratunkiem bo nie raz kupiłam ton, który złym odcieniem odcinał mi się od reszty ciała a ja wyglądałam komicznie. Produkt otrzymujemy w szklanej buteleczce z pepitką, która pomaga nam dobrać odpowiednią ilość produktu. 15 ml, które wydaje się dość małą pojemnością było na początku minusem, ale produkt jest tak wydajny, że ja go stosuję już pół roku a końca nie widać :P Początkowo bałam się, że rozjaśniacz zmieni działanie podkładu, w moim przypadku straci na kryciu, ale nic podobnego się nie stało. To wciąż ten sam podkład, tylko w innym kolorze. W sklepie The Body Shop możemy zakupić również odcień, który zmienia nasz podkład na ciemniejszy, ja akurat go nie potrzebuję więc jeszcze go nie testowałam i nie jestem w stanie ocenić jego działania, jednak sądzę, że jest równie dobry.

Cena: 10 funtów w UK/ około 50-60 zł

-Do zobrazowania Wam  działania Shade Adjusting Drops wybrałam podkład Maybelline Fit Me w odcieniu 220.








A Wy? Macie swoje sposoby na uzyskanie jaśniejszego odcienia podkładu?


Copyright © 2016 Kamelijaaa , Blogger