11 grudnia

Dermedic Hydrain 3 Krem-żel ultranawilżający

Dermedic Hydrain 3 Krem-żel ultranawilżający
Witajcie Kochane :*

Wraz z płynącym czasem zamieniam większość kremów matujących i złuszczających na te, które dogłębnie nawilżają. Pomyślałam, że skoro na codzień wykonuję zabiegi, które zabiorą moje sebum daleko gdzieś, potrzebuję kremu nawilżającego, który nie zapcha moich porów a da skórze chwilę relaksu. Niedawno byłam w Polsce i pani w Superpharmie poleciła mi żel-krem z Dermedic. Jestem zadowolona. O szczegółach niżej :)

Opis produktu:
"Składniki aktywne: Woda termalna, Kwas hialuronowy, AqualareTM, Mocznik-UREA, Gliceryna, Dub Diol, Betaina, Phytosqualan – Skwalan, Witamina E. Zapewnia intensywne, dogłębne i długotrwałe nawilżenie odczuwalne przez 48 godzin po zastosowaniu. Uzupełnia niedobory wody w skórze i ogranicza jej transepidermalną utratę (TEWL). Wzmacnia i regeneruje skórę. Do każdego rodzaju skóry wymagającej nawilżenia. Lekka, nietłusta, kremowo-żelowa konsystencja. Doskonały pod makijaż. Nie zatyka porów "

Moja opinia:
Krem otrzymujemy w lekkim, nieprzesadzonym słoiczku. Jest dość skromny, ale mi się to podoba. Czasami mniej znaczy więcej. Konsystencja lekkiego żelu, który nie jest ciężki, wręcz przeciwnie - od razu sprawia uczucie - "na pewno nie da się nim zapchać moich porów ". Od razu po nałożeniu czujemy lekkie uczucie przyjemnego chłodku + orzeźwiający zapach, który pobudza nas, szczególnie każdego ranka. Jego działanie zgodne z zapewnieniami producenta. Skóra jest dobrze nawilżona, ale nie klei się jak w przypadku innych tłustych kremów. Moim zdaniem jest to krem idealny dla posiadaczek cery mieszanej i tłustej. Przy skórze suchej może być zbyt lekki. Często mam problemy z suchymi skórkami, które uwidaczniają się jeszcze bardziej po nałożonym makijażu, tutaj ten problem znikł. Idealnie nadaje się pod podkład i maskuje suche miejsca, dogłębnie je nawilżając.
Nie zauważyłam występowania niedoskonałości po stosowaniu tego kosmetyku. Na pewno nie powoduje zapchania porów, z czego jestem bardzo zadowolona bo mam z tym spory problem przy doborze pielęgnacji. 

Polecam wszystkim mieszanym i tłustym cerom :)

Cena: 38 zł / 50 g
+ Często w promocji, ja kupiłam go za 20 zł.




Jaki jest Wasz ulubiony krem nawilżający?

04 grudnia

Clarins Doux Nettoyant moussant - łagodna emulsja myjąca

Clarins Doux Nettoyant moussant - łagodna emulsja myjąca
Witajcie Kochane:*

Nie wiem jak to jest u Was, ale moja skóra nie czuje się dobrze w niskiej temperaturze. Moja twarz podczas walki z retonoidami oraz głębokim złuszczaniem jest nadmiernie przesuszona a dodatkowa bariera w postaci chłodu powoduje, że moja skóra jest bardzo słabo nawilżona. Któregoś dnia zdecydowałam, że skoro nadmiernie sama ją przesuszam to postawię na żel i tonik nawilżający do cery suchej i wrażliwej. I oto na mojej półce znalazł się żel od Clarins, który zdecydowałam się kupić pod wpływem pozytywnych opinii. 

Opis produktu:
Łagodna jak mleczko i skuteczna jak mydło emulsja do mycia twarzy. Zawiera masło shea dzięki czemu zmiękcza i odżywia suchą i wrażliwą skórę. Tworzy delikatną pianę, która się łatwo spłukuje i chroni skórę przed wysuszającym działaniem wody.

Moja opinia:
Kiedy pierwszy raz użyłam tej emulsji nie wiedziałam co myśleć, ponieważ bardzo słabo się pieni, jednak dałam jej drugą szansę bo skoro ma tyle pozytywnych opinii to nie mogę od razu rezygnować. Próbowałam drugi raz, trzeci.. nie wiedziałam żadnej poprawy. Pomyślałam by kolejnym razem najpierw zastosować zwykły żel (zwykły - taki jaki używałam zawsze w lato - do cery tłustej) a następnie Clarins. To był strzał w dziesiątkę. Najpierw zmyłam część makijażu a następnie dopiero jego resztki. Stan mojej skóry znacznie się poprawił i a suchych skórek ubywało. Czułam, że jest dobrze nawilżona i odświeżona. Konsystencja bardzo fajna, zbita a zarazem lekka. W kontakcie z wodą zmienia się w lekką pianę, ale naprawdę...minimalną. Zapach to wielki atut dla osób, które lubią masło shea. Ja uwielbiam!

Podsumowanie:
Emulsja idealna dla osób, które mają cerę wrażliwą - nie powoduje podrażnień a wcześniejsze koi. Jeśli chodzi o te, które mają problemy z trądzikiem a nie stosują żadnej terapii, która nadmiernie wysusza skórę to na pewno się nie sprawdzi, jest zbyt lekki. Sama nie wiem czy go kupię ponownie. Cena nieco odstrasza a wiem, że mogę znaleźć inny kosmetyk, który będzie idealnie współgrał z moją ciężką cerą. 
Próbuję zrozumieć moje leciutkie rozczarowanie z świetnymi opiniami - myślę, że jest to spowodowane z tym, że źle dobrałam kosmetyk z potrzebami mojej skóry. Wrażliwce na pewno go docenią i to im polecam ten żel :)

Cena: ok. 100 zł / 125 ml





A Wy? Jaki żel nawilżający polecacie?

03 listopada

SEPHORA błotna maseczka oczyszczająco - matująca

SEPHORA błotna maseczka oczyszczająco - matująca
Witajcie Kochane;* 
Dawno nie pisałam, ale miałam mnóstwo spraw do załatwienia, dużo pracy. 
W przyszłym tygodniu lecę do Polski i muszę dopiąć wszystko co jest związane z moim ślubem. Trochę to trwa..

Dzisiaj opiszę Wam moją ulubioną maseczkę. Totalny numer jeden w oczyszczaniu mojej nieznośnej cery. Kupiłam ją za poleceniem wielu pozytywnych recenzji. Wiele wcześniej o niej czytałam, słyszałam no i musiała być moja !:)

Opis produktu:
Błotna maseczka z cynkiem i miedzią błyskawicznie oczyszcza skórę. 

Jak działa?
Absorbuje nadmiar sebum, usuwa zanieczyszczenia, oczyszcza pory i redukuje widoczność niedoskonałości, aby pozostawić czystą, matową i niewysuszoną skórę. 

Plusy:
- Formuła bogata w minerały poprawia komfort skóry (cynk, miedź, biała glinka).
- Jedwabista, błotna konsystencja nie powoduje zaskórników jest łatwa w aplikacji i bez trudu się spłukuje. 
- Tolerancja potwierdzona klinicznie.

Stosowanie:

1. 1 do 2 razy w tygodniu, nanieść równomierną warstwę na twarz i szyję omijając kontur oczu. 
2. Masować przez jedną minutę. 
3. Pozostawić na 5 do 10 minut, maseczka schnąc zmieni kolor. 
4. Spłukać obficie ciepłą wodą.


Moja opinia:

Jak pisałam wcześniej, ta maseczka to mój numer jeden wśród maseczek oczyszczających.
Według mnie jest znakomita pod każdym względem. Zaczynając od opakowania, które wygląda naprawdę spektakularnie. Nie jest to prosta tubka, którą mamy zazwyczaj. Szklany słoik jest dość ciężki, ale co za tym idzie odporny na spadanie (testowałam !:D). Odkręcając wieczko widzimy plastik, który dodatkowo zabezpiecza nam dopływ powietrza oraz temperatury, która może przyczynić się do wysuszenia lub rozkładu składników aktywnych.
Konsystencja sama w sobie nie jest powalająca - to typowa glinkowa masa z zawartymi farfoclami, które po nałożeniu i wcieraniu pękają. Przechodząc do najważniejszego, czyli do działania - maseczka znakomicie oczyszcza wszelkie podskórne zmiany a pory stają się mniej widoczne. Uzyskujemy natychmiastowy mat a wszelkie niedoskonałości są widocznie uspokojone. Po dłuższym stosowaniu zauważyłam poprawę. Mniej niespodzianek na twarzy a te, które są - szybciej się goją.

Polecam maseczkę wszystkim osobom, które borykają się z niedoskonałościami skóry.

Cena: 55 zł/ 60 ml

A Wy? Macie swoją ulubioną maseczkę? 

16 października

Kat Von D Studded Kiss Lipstick - pomadka do ust

Kat Von D Studded Kiss Lipstick - pomadka do ust
Witajcie Kochane :*

Czerwień na ustach to istny klasyk kochany przez miliony kobiet. Ja będąc jasną blondynką często podkreślam usta tym kolorem. Zupełnym przypadkiem kiedy szukałam opinii na temat niedawno prezentowanego podkładu od Kat Von D natknęłam się na recenzję szminek. Były bardzo pochlebne i to skusiło mnie do kupna produktu. Wybrałam kolor czerwony, ponieważ czerwonych szminek nigdy za wiele :D

Opis:
"Innowacyjna szminka która pokrywa usta intensywnym kolorem zapewniając trwałość do 10 godzin oraz uczucie komfortu.
Bogata w pigment szminka nadaje ustom niepowtarzalny blask.
Wyjątkowa formuła zapewnia wspaniały efekt.
Usta staną się bardziej zmysłowe, a ich kontur wyraźniejszy.
Nie zawiera parabenów."


Moja opinia:
Moim zdaniem ta szminka przebiła trwałość czerwieni Maca. O wiele dłużej zostaje z nami na ustach, schodzi równomiernie i nie osadza się w kącikach ust. Nie boję się przyznać, że to moja ulubiona czerwona szminka. Zupełnie nie boję się jej używać jak często mi się to zdarza z tak intensywnymi kolorami.
Jestem bardziej niż zachwycona. Testowałam ją dokładnie w zeszły weekend kiedy to byłam cały dzień poza domem. Nie poprawiałam ust ani razu. Pół dnia na zakupach, następnie obiad a efekt dalej był spektakularny. Muszę przyznać, że po zjedzeniu obiadu kolor stracił na intensywności, jednak taki lżejszy efekt także mi odpowiadał. Opakowanie również nie pozostaje mi obojętne. Ładne, czarne jakby nabite ćwiekami, bardzo trwałe. 
Polecam :)

Mój odcień: Underage Red
Cena: ok. 100 - 140 zł / 3g







A Wy? Macie swoją ulubioną czerwień na ustach?

09 października

Michael Kors - jak nie dać się oszukać i nie kupić podróbki ?!

Michael Kors - jak nie dać się oszukać i nie kupić podróbki ?!
Witajcie kochane:*

Torebki od Michaela Korsa robią furorę wśród kobiet na całym świecie. Cena jest dość nieprzystępna dlatego szukamy tańszej opcji i przeglądamy oferty na stronach typu ebay, allegro.
Ja też tak zrobiłam jeszcze rok temu i nadziałam się na kompletną podróbkę wyrzucając 500 zł w błoto. Byłam tak zdruzgotana, że temat torebek od Korsa uznałam za skończony.
Potem dostałam dwie oryginalne od mojego narzeczonego i jestem bardziej niż zachwycona ich jakością, trwałością i wyglądem.
Chciałabym pokazać Wam na zdjęciach na co zwrócić uwagę przy kupnie tego cuda by nie dać się oszukać sprzedającym.

1. Nie dajcie się złapać na najtańsze oferty ! Kto sprzedaje oryginalną torebkę za 200 zł ? W dodatku często w takich aukcjach brak autentycznych zdjęć torebki, za to mamy kilka zdjęć ukradzionych z internetu.

2. Logo

Oryginalne logo jest widoczne na pierwszy rzut oka. Nie jest ani przekreślone ani nie znajduje się na żadnym tle w kolorze napisu. Logo musi być napisane drukowanymi,  równymi literami, które nie stykają się ze sobą.



3. Metka

Oryginalna metka jest w kolorze jasnego beżu. Metki w kolorze limonkowym, brązowym czy innym to pierwszy sygnał na to, że nie macie do czynienia z oryginałem.


4. Instrukcja


Do każdej torebki dostajemy instrukcję "care card" - czyli jak powinnyśmy dbać o naszą torebkę.

5. Klamry

Klamry przy oryginale są kwadratowe a nie zaokrąglone. Na każdej mamy wytłoczony napis z logo.

6. Zawieszka

Zawieszka Korsa ma cieniutki pasek, który zawieszony jest na półokragłym elemencie, który minimalnie wystaje. Podróbki często mają pasek, którego szerokość jest identyczna z rączkami.


7. Zamek

Na zamkach umieszczone jest logo Korsa. A same suwaki powinny wyglądać tak:


8. Podszewka
 Podszewka to zawsze delikatny wzór w MK. Kolor zazwyczaj jest pod kolor torebki. Podejrzane będzie jeśli czarna torebka będzie z jasną podszewką a jasna z czarną.



9. Kod wewnątrz torebki

W każdej oryginalnej torebce znajdziecie kod autentyczności:)

10. Worek przeciwkurzowy
Do każdej torebki dostajemy worek przeciwkurzowy, który wykonany jest z przyjemnego śliskiego, materiału. Ja jeden mam biały a drugi ecru, oba mają duże logo MK na przodzie:)




11. Wykończenia

Wykończenia torebki zawsze są w kolorze torebki. Pasek na klucze oraz kieszonki.



++ Zdjęcia oryginalnych torebek pochodzą ode mnie, natomiast te z podróbkami znalazłam w internecie.

Mam nadzieję, że trochę Wam pomogłam i będziecie uważniej patrzeć na to co kupujecie:)
Nie dajcie się oszukać:)


Macie torebkę MK w Waszych zbiorach??
Natknęłyście się na inne podróbki, np kosmetyków??

06 października

Foreo luna mini - soniczna szczoteczka do twarzy

Foreo luna mini - soniczna szczoteczka do  twarzy
Witajcie Kochane:*

Od jakiegoś czasu szukałam dobrej szczotki do twarzy jednak zawsze żal mi było "wywalać" pieniędzy w urządzenia warte ponad 200 zł. Przeglądałam różne opinie w internecie i po dodatkowych nadgodzinach w pracy i porzuceniu dawnego postanowienia zdecydowałam się na Lunę w wersji mini. 
Nie jest to tania sprawa i zdaję sobie z tego sprawę, ale myślę, że naprawdę warto.

Opis produktu:
"LUNA Mini dla każdego rodzaju skóry. Rewolucyjny system oczyszczania twarzy.
Właściwości:
- usuwa z porów dogłębnie pozostałości brudu, tłuszczu i makijażu,
- usuwa martwy naskórek, 
- za pomocą pulsacji T-Sonic skóra jest jędrniejsza i promienna, 
- łagodne i higieniczne silikonowe wypustki są dopasowane do potrzeb każdego rodzaju skóry, 
- kombinacja drobniej rozstawionych wypustek szczoteczki po jednej stronie jest dla cery wrażliwej i normalnej, 
- grubiej rozstawione wypustki są przeznaczone do dogłębnego oczyszczania kącików, 
- druga strona mająca grubiej rozstawione wypustki jest dla cery mieszanej, 
- wystarcza na 300 zastosowań, 
- w pełni naładowana po 1 godzinie ładowania,
- ma 2 prędkości,
- nie wymaga wymiany szczoteczki,
- w 100% wodoodporna."


Moja opinia:

Szczerze mówiąc po zakupie tej szczotki spodziewałam się cudów, które faktycznie zaczęłam dostrzegać od pierwszego użycia. Do dnia dzisiejszego nie żałuję ani jednej złotówki, w moim przypadku funta wydanego na to urządzenie. Dopiero teraz wiem jaka byłam głupia wydając czasami kolosalne sumy na kosmetyki do pielęgnacji, które same z siebie oczywiście nie dawały mega powalających efektów, Luna to był ten brakujący element mojego codziennego rytuału. 
Widzę same plusy, poza ceną oczywiście. Stan mojej cery poprawił się bardzo, nie sądziłam, że moje pory zostaną zwężone a cera będzie produkowała mniej sebum. Stało się! 
Dodatkowo po tak dokładnym oczyszczeniu twarzy, skóra pije kosmetyki jak po dobrej mikrodermabrazj - tylko hola, hola, mikrodermabrazji nie możemy robić codziennie a szczoteczki możemy używać ile nam się tylko podoba.
Podsumowując:
+ pory zostały zwężone
+ skóra zostaje idealnie oczyszczona
+ skóra staje się gładsza i bardziej promienna
+ redukuje wydzielanie sebum
+ każdy kosmetyk po czyszczeniu błyskawicznie się wchłania i zwiększa działanie
+ zmiany skórne pojawiają się rzadziej a te, które są szybciej się goją
- cena


Należy pamiętać, że nie można stosować żadnych żeli, które zawierają drobinki, alkohol, aceton.
Powłoka silikonowa odporna jest na wszelakie bakterie, a niestety szczoteczki innego typu "zbudowane" są z włosków, które te bakterie gromadzą. Tutaj mamy pewność, że szczotka stanu naszej cery nie pogorszy.
Cenę uwzględniłam jako minus, chociaż moim zdaniem jest to zakup, do którego nie musimy potem dokupować żadnych wymiennych części - jak w przypadku szczotek z włoskami. 
Lepiej kupić raz drożej urządzenie, które pomoże nam w pielęgnacji niż tak jak ja wcześniej co chwile nowe kosmetyki licząc na cud, kiedy czyściłam twarz albo rękoma albo zwykłą szczoteczką.

Polecam wszystkim !!!

Cena: ok 500 zł

Tak prezentuje się z bliska:

- przód (wypustki dla cery normalnej i suchej)

 - tył (wypustki do cery tłustej i mieszanej)




A Wy? Jakich szczotek do czyszczenia twarzy używacie?

02 października

RapidBrow serum do brwi + woski Yankee Candle

RapidBrow serum do brwi +  woski Yankee Candle
Hej Kochane:*

Przepraszam, że długo nie dodałam żadnego nowego posta, jednak ostatnimi czasy cierpię na nadmiar pracy i brak chwili dla siebie. 

Dzisiaj chciałabym napisać coś o produkcie, nad którym pewnie każda z Was, która ma problem z brwiami się zastanawiała. Ja za czasów nastolatki wyrywałam brwi bardzo cienko i to poskutkowało tym, że w pewnych miejscach moje brwi po prostu przestały rosnąć, drugi problem jest taki, że naturalnie jestem jasną blondynką a co za tym idzie - moje brwi także są zbyt jasne, czasami wręcz niewidoczne z daleka. Komicznie to wygląda.
Jakiś czas temu, dokładniej 2 miesiące temu postanowiłam kupić odżywkę, która choć trochę mi pomoże. Strzał padł na Rapidbrow, czy słusznie? Zapraszam do rezencji:)

Opis produktu:
"RapidBrow® spektakularnie poprawia wygląd brwi. Nadaje im młodzieńczego, zdrowego wyglądu. Przepiękne brwi są już w Twoim zasięgu! RapidBrow® Eyebrow Enhancing Serum klinicznie udowodniona formuła Hexatein® 2 Complex, to unikalna mieszanka białek, peptydów, składników odżywczych poprawiająca kondycję brwi już w 60 dni*. 
*Badani Kliniczne przeprowadzonone na 61 osobach w okresie 60 dni"


Skład:
Polipeptydy, dobroczynne aminokwasy poprawiające wygląd brwi
Biotyna (Pro-witamina B7/ witamina H/ koenzym R), istotny czynnik w utrzymaniu zdrowego, młodzieńczego wyglądu brwi
Panthenol (VitaminB5) nawilża i odżywia brwi, poprawia ich ogólną kondycję 
Keratyna, jest budulcem włosów, wzmacnia strukturę białek, brwi odzyskują zdrowy wygląd
Apple Fruit Cell Extrakt, komórki macierzyste jabłka – rewolucyjny składnik spowalniający procesy starzenia
Sweet Almond Extract, bogaty w składniki nawilżające, zmiękczające, nadaje połysk i miękkość brwiom 


Moja opinia:
Serum - odżywka znajduje się w niebieskim, plastikowym opakowaniu. Bardzo solidnym, kilkanaście razy spadła mi na kafelki i nic się nie stało :D Z wyglądu przypomina tusz do rzęs. Aplikacja jest niezwykle łatwa, wystarczy raz dziennie wieczorem po zmyciu makijażu pociągnąć odżywkę szczoteczką po naszych brwiach. Konsystencja ani za rzadka, ani za gęsta - idealna. 
Nie posiada zapachu i jest to plusem, bynajmniej nie drażni naszych oczu. Przechodząc do samego działania...hmm..właściwie na początku nie byłam ani trochę zadowolona, jednak po dwóch miesiącach jestem w stanie zauważyć przyrost dziko rosnących brwi oraz zagęszczenie brwi w łuku brwiowym. Do tego brwi są nieco dłuższe.
Największym zaskoczeniem jest zmiana koloru - są znacznie ciemniejsze a ja jestem z tego bardzo zadowolona bo nie lubię używać henny a stylizacja rano zajmuje mi dużo mniej czasu.

Podsumowując:
+ zagęszczenie brwi
+ przyciemnienie 
+ dużo nowych włosków rosnących poza linią naszych brwi - wiem, że produkt działa
+ dłuższe włoski
+ wydajność
- cena
- długi okres oczekiwania na efekty

Pamiętajcie, przy stosowaniu tego typu produktów musimy być cierpliwe i konsekwentne co do częstotliwości ich używania.
Moim problemem jest to, że często zapominam o nich i stosuję zamiast codziennie to co drugi dzień. Ahh ta skleroza..

Cena: 199 zł / 3ml 
Teraz w Douglasie jest 25 % zniżki i możecie ją kupić w cenie 149 zł. Nie wiem  jak w sklepach, ale online na pewno - przed chwilą sprawdzałam :)


Moje brwi przed:



A tak wyglądają teraz (przed recenzją je doprowadziłam do ładu i powyrywałam te dziko rosnące) :



Ostatnio zaszalalam i kupiłam kilka wosków i małą świeczkę z Yankee Candle. Uwielbiam je !! 
Jeśli jeszcze nie próbowałyście to serdecznie polecam :) Pachną obłędnie i intensywnie!
Wybrałam większość limitowanych zapachów świątecznych, wiem, wiem... do świąt jeszcze daleko, ale bardzo lubię te zapachy :)





A Wy? Miałyście już Rapidbrow? Jakie są Wasze odczucia wobec tego produktu?
Jakie są Wasze sposoby na piękne brwi?

25 września

Benefit Benebalm - nawilżający balsam do ust + mnóstwo darmowych próbek

Benefit Benebalm - nawilżający balsam do ust  + mnóstwo darmowych próbek
Witajcie kochane:*
Dziś chciałabym napisać o moim nowym ulubieńcu do ust;) Jakiś czas temu szukałam produktu, który będzie dobrze nawilżał i prezentował się na ustach dość apetycznie z lekkim kolorem. 
No i znalazłam balsam marki Benefit Benebalm.

Opis:
"Nawilżający balsam do ust z nutką koloru czerwonego różu.
Nasze balsamy do ust w ulubionych barwach, wzbogacone masłem mango i kwasem hialuronowym, nawilżają i odżywiają. Przebieraj w naszym asortymencie kolorów, by wybrać kolor, który najbardziej przypadnie Ci do gustu. Nakładaj bezpośrednio na usta, by podkreślić ich naturalną barwę lub na róż w płynie w odpowiednim kolorze, by utrwalić barwny efekt. Z każdą warstwą stają się wyraźniejsze. Można stosować bez umiaru."


Moja opinia:
Sztyft znajduje się w ładnym plastikowym opakowaniu z kropkami, wygląda dość luksusowo a plastik nawet po długim czasie się nie rysuje, nawet pomimo wrzucania go do torebki, w której znajduje się wszystko (ahh te kobiety). 
Aplikacja niezwykle łatwa, balsam sam sunie nam po ustach i już w pierwszej chwili po nałożeniu czujemy ulgę i nawilżenie.
Nie uwidacznia suchych skórek a powiedziałabym, że ukrywa je przed światem. Zapach ! Pachnie jak woda różana, bardzo intensywnie, mi ten zapach odpowiada, jednak dla osób, które nie przepadają za zapachem róży może on być zbyt mocny i odpychający. Kolor - możemy go stopniować, dodając kolejne warstwy produktu. Z każdą kolejną kolor jest bardziej wyrazisty. Benefit wypuścił kilka kolorów z tej serii, poniżej wkleję Wam przykłady:)
Wydajność, myślę, że to jedyny mały minus tego balsamu. Nie jest jakaś bardzo mała, jednak widać, że produktu dość szybko ubywa a sztyft ma zaledwie 3g. Pomimo to bardzo polecam :) Na moich ustach spełnił wszystkie swoje zadania:)

Cena: ok 92 zł / 3g



Oto wszystkie dostępne odcienie:



Od jakiegoś czasu dostaję bardzo dużo próbek, a to głównie dlatego, że znalazłam stronę, na której codziennie dodawane są linki z markami, które w danym czasie nam je proponują. Poniżej znajdziecie link, jednak nie jestem pewna czy wszystkie marki wysyłają do polski, możecie spróbować :)
http://www.latestfreestuff.co.uk/  - owa strona :)

A to próbki, które dostałam przez ostatnie dwa tygodnie:


A Wy? Znacie ten balsam ? Jaki jest Wasz ulubiony?
Zamawiacie darmowe próbki? Z jakich stron najczęściej korzystacie?
Copyright © 2016 Kamelijaaa , Blogger